Szczepmy się!
Codzienne raporty informują o zwiększającej się liczbie zachorowań na COVID-19. Tymczasem zainteresowanie szczepieniami znacząco osłabło. Zadaliśmy parę pytań Dorocie Ciechanowskiej-Kulczak, która jako pełnomocnik zarządu do spraw systemu zarządzania jakością stała na czele zespołu koordynującego pracę zawieszonego niedawno Punktu Szczepień Populacyjnych w Grzymysławicach.
Jak wygląda sytuacja związana ze szczepieniami?
Biorąc pod uwagę obecną sytuację epidemiologiczną naszego kraju, mamy ciągle niezadowalający odsetek osób zaszczepionych przeciwko COVID-19. Liczba zachorowań znacznie wzrasta. Wiemy, że w szpitalach covidowych w Wielkopolsce mniej więcej jedną czwartą pacjentów stanowią osoby zaszczepione, które przechodzą zachorowanie znacznie łagodniej aniżeli niezaszczepione. Pozostałe trzy czwarte pacjentów hospitalizowanych ze względu na COVID-19 to osoby, które nie przyjęły żadnej dawki szczepionki. Biorąc pod uwagę taką statystykę wśród pacjentów hospitalizowanych z powodu zachorowań na COVID-19, należałoby przemyśleć, czy nie warto się zaszczepić, tym samym zmniejszając ryzyko ciężkiego przebiegu choroby w przypadku ewentualnego zakażenia.
Oprócz szczepień osób, które wcześniej nie skorzystały z tej możliwości, aktualnie odbywają się szczepienia trzecią dawką. Zarejestrować można się przez infolinię pod numerem 989, jak również pod naszym numerem wewnętrznym – 517 745 329. Rejestracja odbywa się od poniedziałku do piątku w godzinach od 14 do 18. Szczepimy od godz. 14 do godz. 18 w poniedziałki, środy, czwartki i piątki.
Na tę chwilę punkty przy Szpitalu Powiatowym i w Grzymysławicach zaszczepiły 31 411 osób.
Punkt w Grzymysławicach jest teraz w stanie zawieszenia, prawda?
Tak, punkt szczepień w Grzymysławicach został zawieszony. Jego działalność rozpoczęła się 5 maja. W maju zostało zaszczepionych 3 600 osób. Największe zainteresowanie było w czerwcu – zaszczepiono 7 608 osób.
Czy myśli pani, że to wynikało z chęci wyjazdu na urlop?
Myślę, że w jakimś stopniu też, ale z rozmów z ludźmi wiem, że większość była przestraszona i chciała się zaszczepić. Latem, w czerwcu, lipcu, podejście społeczeństwa było zupełnie inne – ludzie byli bardziej przestraszeni, interesowali się, dopytywali, również o to, kiedy będzie można szczepić dzieci.
W sierpniu liczba szczepień spadła do 282, a we wrześniu zaszczepiło się 21 osób. Ze względów organizacyjnych nie było zasadne podtrzymywanie działalności punktu w Grzymysławicach. Oczywiście może ona zostać wznowiona w przypadku większego zainteresowania.
Cały czas działa punkt szczepień w Szpitalu Powiatowym we Wrześni – w budynku starej części lecznicy, z niezależnym wejściem od Warszawskiej. Jak wspomniałam, można się zapisać, ale można też przyjść z ulicy i, albo szczepienie odbędzie się od razu, albo zostanie wyznaczony termin, z reguły na kolejny dzień. Wiąże się to z kwestią zagospodarowania dawek – nie jest zasadne otwieranie nowej ampułki dla jednego pacjenta, która w przypadku Pfizera jest sześcio-, a Johnsona – pięciodawkowa. Niewykorzystane dawki musimy wówczas zutylizować.
Wspomniała pani o preparatach. Czyli teraz szczepicie państwo Pfizerem i Johnsonem.
Tak, na dzień dzisiejszy Pfizerem i Johnsonem. Szczepienia wykonujemy, podając dawkę podstawową, dodatkową i przypominającą. Od 2 listopada każdy, kto ukończył 18 lat i minęło co najmniej sześć miesięcy od przyjęcia przez niego drugiej dawki, powinien mieć wystawione e-skierowanie przez Centrum e-Zdrowia na trzecią dawkę. Dawka przypominająca jest szczególnie istotna w przypadku osób starszych, dotkniętych chorobami współistniejącymi, przewlekłymi, nowotworowymi. Tak naprawdę jednak na działanie wirusa narażeni jesteśmy wszyscy. Delta atakuje bardzo szybko.
Czy mając problemy zdrowotne, potrzebujemy jakieś dodatkowe potwierdzenie od lekarza prowadzącego?
Nie, do szczepień kwalifikują osoby posiadające uprawnienia zgodne z obowiązującymi przepisami – pielęgniarki, położne i lekarze.
A czy może pani coś powiedzieć na temat akcji wyjazdowych?
Wymagały sporego wysiłku, bo każdorazowo musieliśmy zabrać ze sobą cały sprzęt, ale dzięki nim udało się przekonać trochę ludzi do szczepień. Ludzie zadają pytania, a gdy już sami decydują się na zaszczepienie, to namawiają następne osoby – znajomych, sąsiadów. Dzięki akcjom wyjazdowym udało nam się dotrzeć też do niektórych osób zagrożonych wykluczeniem.
Ludzie już chyba trochę przyzwyczaili się do pandemii, prawda?
Tak, trochę wpływ na tę sytuację ma to, że poluzowane zostały obostrzenia. W naszym szpitalu pracujemy zgodnie z zasadami obowiązującymi podczas pandemii. W okresie mniejszej zachorowalności na COVID-19 w naszym powiecie, zgodnie z rekomendacjami Ministerstwa Zdrowia, otworzyliśmy szpital dla odwiedzających, ale w wyznaczonych godzinach, zgodnie z obowiązującym r e g u l a m i n e m . Musimy jednak pamiętać, że dynamiczna sytuacja epidemiczna może ponownie doprowadzić do wprowadzenia zakazu odwiedzin.
Otwarcie widać też w miejscach publicznych, jednak nie zawsze w dobrym tego słowa znaczeniu. Można zaobserwować, że niestety wiele osób w sklepach nie nosi maseczek. W przestrzeni zamkniętej uważam to za bardzo niebezpieczne. Chciałabym więc zaapelować do wszystkich mieszkańców powiatu wrzesińskiego o przestrzeganie wytycznych zalecanych przez Ministerstwo Zdrowia – zasad higieny i reżimu sanitarnego, głównie noszenia maseczek i dezynfekcji rąk. Bardzo ważne jest też wietrzenie pomieszczeń, zwłaszcza jeżeli spotyka się więcej osób, i zachowywanie bezpiecznego dystansu.
Jeżeli nie będziemy się stosować do tych zasad, to…
To niestety czeka nas kolejna fala zachorowań, co naprawdę jest dla nas bardzo niebezpieczne. Nie wiem, czy społeczeństwo zdaje sobie sprawę, co to oznacza dla samego szpitala. Musimy wtedy zamykać oddziały, aby zrobić miejsce dla pacjentów covidowych. Ograniczone są wówczas planowane przyjęcia i procesy leczenia. Nie ma mowy o odwiedzinach, co jest bardzo przykre, bo niestety bywa tak, że osoby ciężko chore, starsze w ostatnich dniach swojego życia są bez najbliższych. Na pewno nie będą realizowane także porody rodzinne.
Czwarta fala już właściwie się rozpoczęła, a niestety możemy się spodziewać kolejnych, jeżeli będziemy mieć tak niską świadomość. Chciałabym więc wszystkich bardzo zachęcić do szczepień przeciwko COVID-19 nie tylko jako pracownik ochrony zdrowia, ale również jako mieszkaniec naszego powiatu. Szczepmy się!
Rozmawiała Klara Skrzypczyk