Sepsa
Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, że zdrowe dzieci mogą być bezobjawowymi nosicielami pneumokoków (dwoinek zapalenia płuc) oraz meningokoków (dwoinek zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych). Większość z nich nigdy nie zachoruje.
Pneumokoki występują w nosie i gardle u około 50% dzieci przed ukończeniem drugiego roku życia i u około 40% kilkulatków. Nosicielami meningokoków są przedszkolaki, znajdują się one także w górnych drogach oddechowych około 25% nastolatków. Gdy układ odpornościowy jest osłabiony, mniej sprawny, bakterie z dróg oddechowych przenikają do krwi i atakują organizm dziecka (gospodarza). Uszkadzają śluzówkę nosa i gardła, przez co mogą doprowadzić do przeziębienia, kataru, kaszlu.
Na zakażenie podatne są dzieci do szóstego roku życia, a szczególnie przed drugim rokiem – bo układ odpornościowy jest jeszcze niedojrzały. W grupie ryzyka są też nastolatki, u których w okresie burzy hormonalnej słabną siły obronne organizmu. Zachorować może dziecko, które nie jest nosicielem, szczególnie w okresie jesienno-zimowym.
Przeziębione, kaszlące i kichające dziecko rozpyla do środowiska nie tylko wirusy odpowiedzialne za przeziębienie, ale także bakterie – jeśli jest bezobjawowym nosicielem. Zdradliwe bakterie ”łapią” dzieci, które wcześniej nie miały z nimi kontaktu. Mogą one stać się kolejnymi nosicielami albo od razu zachorować na zapalenie ucha środkowego, zatok, spojówek, oskrzeli i płuc, z inwazyjną chorobą pneumokokową i meningokokową włącznie.
Ślina jest siedliskiem mikrobów, więc ryzykowne jest picie z tej samej butelki, szklanki, częstowanie chipsami, żelkami. Rozprzestrzenianiu się bakterii sprzyjają również duże skupisko ludzi, np. centra handlowe. Nie nadużywajmy antybiotyków i nie stosujmy ich na własną rękę. Zadbajmy o wzmocnienie odporności i rozważmy wspólnie z lekarzem możliwość szczepienia przeciwko niektórym bakteriom wywołującym sepsę.
Krystyna Dudzińska
z-ca dyrektora ds. medycznych
Szpitala Powiatowego