Gruźlica - nadal niebezpieczna?
24 marca 2012 roku był Światowym Dniem Gruźlicy. Czy w Polsce nadal powinniśmy się obawiać tej choroby?
W naszym kraju w roku 2010 po raz pierwszy w historii zanotowano wskaźnik zapadalności poniżej 20/100 000 ludności na rok. Sytuuje to Polskę w grupie państw o niskim wskaźniku zapadalności na gruźlicę. W ostatnim dziesięcioleciu liczba zachorowań zmniejszyła się o blisko 30%. W 2010 roku zachorowało około 7 500 osób w całym kraju: większość na gruźlicę płuc. Istnieją dość duże różnice w zapadalności pomiędzy poszczególnymi województwami. Wielkopolska należy do grupy województw o najniższej zachorowalności.
Mimo tych optymistycznych danych trzeba stwierdzić, że w najbliższych latach choroby nie uda się wyeliminować zupełnie. Jest ona obecna w naszej populacji. Żródłem zakażenia są najczęściej chorzy ludzie. Najlepszą metodą walki z rozprzestrzenianiem choroby jest skuteczne, właściwie prowadzone leczenie, bowiem gruźłica odpowiednio wcześnie wykryta i prawidłowo leczona jest wyleczalna. Ważne, aby nie bagatelizować objawów sugerujących chorobę i odpowiednio wcześnie zgłaszać się do lekarza rodzinnego. Oto objawy, które powinny skłonić do wizyty w poradni:
- kaszel utrzymujący się co najmniej 3 tygodnie,
- odkrztuszanie plwociny,
- brak apetytu i utrata wagi ciała,
- stany podgorączkowe,
- osłabienie i łatwe męczenie się,
- duszność i/lub ból w klatce piersiowej,
- krwioplucie.
lek. Sebastian Nowicki
wiceprezes Szpitala Powiatowego we Wrześni