Pigułka po
W ostatnim okresie czasu można obserwować w środowisku medycznym ożywioną dyskusję na temat dopuszczenia do sprzedaży w naszym kraju tak zwanej „pigułki po”.
Sądzę, że godne odnotowania jest stanowisko Prezydium Naczelnej Rady Aptekarskiej z dnia 21 stycznia 2015 roku skierowane do organów administracji państwowej wyrażające obawę o skutki dopuszczenia uliprystalu do obrotu bez recepty. W Polsce octan uliprystalu został dopuszczony do sprzedaży bez recepty w ślad za uregulowaniami unijnymi. Na terenie Unii Europejskiej pigułka jest dostępna od roku 2009. Celowo pomijam kwestie światopoglądowe. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka faktów. Tak zwane „pigułki po” (inne) były w naszym kraju dostępne od wielu lat – zawsze na receptę. Nowy preparat może być zastosowany nawet do 120 godzin po stosunku płciowym (5 dni). Co do zasady wskazaniem ma być antykoncepcja w przypadkach nagłych – stosowanie jej nie może być postępowaniem rutynowym, przewlekłym. Pigułka jest preparatem hormonalnym. Nie sposób przewidzieć późnych efektów ubocznych, szczególnie u młodych osób, które nadużywałyby takiej metody antykoncepcji. W medycynie kilka lat stosowania preparatów farmakologicznych to mgnienie oka. Osobiście do nowości podchodzę z dużą rezerwą. Byłem świadkiem przewartościowania wskazań do stosowania kilku podstawowych, szeroko stosowanych leków. Zalecam daleko idącą ostrożność.
lek. Sebastian Nowicki wiceprezes Szpitala
Powiatowego we Wrześni