Czy powinniśmy zdejmować buty w gościach?

W piękny, słoneczny dzień pan Damian został zaproszony wraz z małżonką na przyjęcie z okazji okrągłej rocznicy ślubu teściów. Na tę uroczystość wybrał dobrze skrojony garnitur i dobrał do niego odpowiednie obuwie. Kiedy wszedł do mieszkania rodziców żony, teściowa poprosiła go o zdjęcie butów i wręczyła mu kapcie. Czy nalegając, by zięć zmienił obuwie, kobieta zachowała się stosownie?

W Polsce przyjęło się, że wchodząc do czyjegoś domu, wypada zdjąć buty. Zdarza się też, że przy wejściu na gości czekają kapcie (często te, których na co dzień używają domownicy lub które służą wszystkim odwiedzającym). Zwyczaj ten jest tak bardzo zakorzeniony w naszej kulturze, że ludzie nierzadko czują się skrępowani, wchodząc na czyjś dywan obutą stopą. Obawiają się, że go pobrudzą albo przyniosą śmieci z zewnątrz (liście, piasek, błoto). Z kolei, gdy gość odmawia wzucia proponowanych kapci, gospodarze zaczynają martwić się, czy aby na pewno nie zmarzną mu stopy. Czy jednak zdejmowanie obuwia w gościach jest zgodne z zasadami savoir vivre? Wszystko zależy od kontekstu.

Skąd u nas taka tradycja?

Zwyczaj ten wywodzi się z polskiej wsi. Z czasem, wraz z migracją ludności chłopskiej, przeniósł się także do miast. Zdejmowanie butów po wejściu do izby mieszkalnej było jak najbardziej uzasadnione. Chłopi wracający z roli nie chcieli zabrudzić zarówno swojego, jak i czyjegoś domu błotem czy innymi nieczystościami. Kiedy ludzie z terenów wiejskich zaczęli przeprowadzać się do miast w poszukiwaniu lepszego życia, zabrali ze sobą swoje zwyczaje. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło.

Kiedy zdejmować, a kiedy nie?

Dziś zdejmowanie butów stało się trochę irytujące, szczególnie kiedy jesteśmy zaproszeni na wyjątkową uroczystość lub przyjęcie. W takich okolicznościach zawsze staramy się wyglądać elegancko i starannie wybieramy strój. Zarówno kobieta w sukni wieczorowej i kolorowych bamboszach, jak i mężczyzna w gustownym garniturze i skarpetach nie wyglądają najlepiej. Każdy dobry gospodarz dba o to, żeby w jego domu było schludnie i czysto – odkurza dywany, myje podłogi. Jednak mieszkanie to nie muzeum. To przede wszystkich miejsce, w którym ludzie żyją i spotykają się z innymi. Zapraszając kogokolwiek, pani czy pan domu powinni być przygotowani na to, że po spotkaniu trzeba będzie posprzątać. Nie wypada wymagać od gości, by pozbywali się części odświętnego stroju tylko dlatego, żeby uchronić panele przed pobrudzeniem. Dlatego ze wzglądu na okoliczności, teściowa pana Damiana nie powinna prosić go o zdjęcie butów, które tak pieczołowicie dobierał do garnituru. Oczywiście obowiązkiem gości jest zadbanie o czystość obuwia. Szkoda, by jaśniutki dywan nadawał się do wyrzucenia tylko dlatego, że ktoś nieostrożny wniósł na niego błoto. Jeszcze gorsze wydaje się proponowanie gościom kapci. Dla wielu osób noszenie na stopach obuwia, którego wcześniej używał ktoś inny, jest to po prostu odpychające i niehigieniczne. Dodatkowy problem pojawia się przy próbie wybrania odpowiedniego rozmiaru. Może okazać się, że kapci nie wystarczy dla wszystkich lub nie da się ich dopasować tak, by każdemu było wygodnie. Gospodarze również nie powinni witać gości boso lub w bamboszach, ale w butach odpowiednio dopasowanych do stroju. Co innego, jeżeli odwiedzamy znajomych, by posiedzieć na kanapie i pooglądać film. Zdejmując buty w takich okolicznościach, na pewno poczujemy się dużo swobodniej i nie ma w tym nic złego. Wtedy warto zadbać o odpowiednie skarpetki.
W sytuacjach luźniejszych niż przyjęcie, ale bardziej oficjalnych niż kawa u przyjaciółki, np. podczas domowej imprezy z okazji imienin babci, należy zwrócić uwagę na to, w jakim obuwiu wita nas gospodarz. Jeśli ma na stopach buty, będzie to dla nas sygnał, że nie musimy ściągać swoich. Jeżeli domownicy chodzą w kapciach lub skarpetach, lepiej zostawić obuwie w przedpokoju.

Wskazówki dla tych, którzy wolą nie „wyskakiwać z butów”

Istnieje kilka zasad, których powinni przestrzegać ci, którzy nie lubią zdejmować butów będąc w gościach. Po pierwsze, zawsze można zabrać ze sobą obuwie na zmianę. Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie zimą, gdy na dworze jest plucha. Z jednej strony nie nabrudzimy nikomu w mieszkaniu, z drugiej nasze stopy nie przegrzeją się w ocieplanych kozakach. Jeśli nie weźmiemy drugiej pary, poprośmy gospodarza, by umożliwił nam oczyszczenie butów, w których przyszliśmy. Po drugie, panie raczej nie powinny przychodzić do czyjegoś domu w szpilkach. Jeśli ich nie zdejmą, występuje ryzyko, że uszkodzą parkiet lub panele. Lepiej wybrać inny rodzaj obuwia, który także będzie pasował do stroju. Po trzecie, buty należy zdjąć, jeżeli w mieszkaniu przebywa raczkujące dziecko. Chodzi tu o prawdopodobieństwo wniesienia zarazków z ulicy. To wyjątkowa sytuacja, w której lepiej nie stawiać za wszelką cenę na swoim i zadbać o spokój rodziców.

Monika Tomczak

  • Czy powinniśmy zdejmować buty w gościach?